Czwartek- już żyjemy

Opublikowano w 13 lutego 2025 10:00

Hej, my już po przeprowadzce. We wtorek był istny koszmar. Wstaliśmy o 5, przed 11 byliśmy na miejscu, oględziny, wnoszenie całego bajzlu, potem pojechaliśmy do Ikei dokupić to czego brakuje i powrót do mieszkania to tego istnego koszmaru. Zobaczcie jak to wyglądało:

No nic tylko usiąść i płakać, ale wróciliśmy koło 15stej i z zimną krwią wzięłam się za kartony i worki, między czasie do 21wszej miałam 2 chwilowe załamki, ale tak poza tym ostro rozpakowywałam karton po kartonie. Tomek mi później pomagał, rozpakował swoje rzeczy, postawił suszarkę na pralkę, ja do szafek i szuflad wrzucałam rzeczy po prostu jak leci. Wstępnie skończyliśmy o 21wszej, godzinka odpoczynku i do spania.

Środa- obudziliśmy się o 8.30 cali połamani i zmęczeni. Kawa nas trochę postawiła na nogi, brakowało pare rzeczy typu żarówka, filce więc pojechaliśmy do Leroy Merlin, tu jest ich dużo, później do Lidla na jakieś porządniejsze zakupy i do apteki, udało nam się znaleźć tak samo tanią jak w Krakowie apteka Słoneczna. Jest dwa osiedla dalej, ale co tam, będziemy robić większą listę do zakupów aptecznych. Wróciliśmy i zaczęliśmy przepakowywanie, zaczęłam od łazienki i toaletki i na tyle wszystko rozparcelowałam, że została jedna wolna szuflada w łazience na brudną bieliznę. W toaletce też wszystko ułożone, Tomek trochę przeorganizował szafę w przedpokoju i wyniósł tonę śmieci z przeprowadzki. Finalnie wygląda to tak:

A później jakoś usnęło mi się z termoforkiem na kanapie. Tomek obudził mnie o 20.30, oglądnęliśmy jeszcze jakiś nowy serial i po 22 położyliśmy się spać. 

Dziś jest czwartek- wstaliśmy już w lepszym stanie, pijemy kawę i wybieramy się do Actiona i Lidla na zakupy. Trochę przy okazji pozwiedzamy. Dziś pierwszy raz zostawiamy psy same w domu, ale zostawię kartkę w drzwiach, że psy zostają pierwszy raz same i w razie hałasu proszę dzwonić. Po południu zrobię porządek w kuchni, a dokładniej w lekach, bo zostały wrzucone tak, żeby się szafka domknęła :D 

Aaaaa jeszcze wczoraj zmapowaliśmy Stefana, żeby sprzątał całe mieszkanie i ustawiłam go na sprzątanie co 3 godziny, dziś nowa nauka- mycie podłóg. Zobaczymy jak się spisze, on ma pojemnik na czystą i brudną wodę więc nie będzie tylko rozmazywał ściereczką. 

Ale po południu, czy pod wieczór robię sobie stopy, bo przez tą całą przeprowadzkę je zaniedbałam i muszę zrobić podeszwy stóp i nakremować je. 

Będę pisać wieczorem, jak potoczył się dzień :) Miłego dnia :)

 

Hej, już jest wieczór, bo prawie 21.00, byliśmy dwa razy na mieście, zostawiliśmy psy w domu, rzuciłam im swój szalik i koszulkę, zostawiłam w drzwiach karteczkę z napisem, że psy pierwszy raz są w nowym domu i gdyby płakały czy szczekały nie do wytrzymania to prosimy o telefon, ale nikt nie dzwonił, czyli były grzeczne. Pojechaliśmy do Action kupić świeczki, bo w Leroy chciałam kupić, ale były tak drogggiiieee, że masakra. Dodatkowo musieliśmy jeszcze raz podjechać do apteki, po moje wstrzykiwacze i do Lidla. Później wróciliśmy, okazało się, że mam 38,7 stopnia i położyłam się na drzemkę, nawet szybko usnęłam i spałam do 15stej. Później zastanawiałam się co tu robić, bo dopiero popołudnie, na spacer pogoda nie taka, z psami też nie bardzo da się wyjść bo one są wygodnickie, jak pogoda niekorzystna to nie wychodzą. 

Ale zespuł nam się odświeżacz powietrza, więc zarządziłam wyjazd do Auchan w celu zakupu różnorakich detergentów. Wybrałam Auchan pod miastem, żeby trochę poznać okolicę, śnieg padał i w sumie chyba jeszcze sypie. Kupiłam nowy odświeżacz, pełno niby tego ale albo nie ma urządzenia i są same wkłady albo jest urządzenie z jednym wkładem, a problem jest dokupić sam wkład.. i tak sobie producenci czy właściciele sklepów zarabiają. 

Wróciliśmy i w końcu wzięłam się za porządkowanie leków, tak dojrzałam do tego i posprzątałam. Przynajmniej teraz wiem co mam, tomek ma braki w lekach, nie wiem co on chce zrobić, jak to rozwiązać. Dodatkowo w Action kupiłam koszyki, które mieszczą się tu w szafkach idealnie i zrobiłam porządek w szafce na półce gdzie są klucze, smycze, szelki, kremy do rąk, chusteczki i takie tam. Przynajmniej się to wszystko nie wywala, jak otwieram szafkę.

Później kolacja, jakieś ostatnie ogarnięcie, piżamka, leki i w sumie tyle. Można odpocząć. Natomiast muszę pochwalić Stefana 9 (robota sprzątającego), że ma super patent na mycie podłóg, bo ma 2 nakładki mopujące, które się obracają i co 8-10m2 wraca do stacji wyczyścić je i wymienić wodę na czystą. Normalnie mnie zaskoczył. No nic, na dziś się żegnam, życzę wszystkim udanego wieczoru i spokojnej nocy :)

 

Przekazuję jeszcze dopisane dni z kalendarza:


Dodaj komentarz

Komentarze

Nie ma jeszcze żadnych komentarzy.